Trogir i wyspa Čiovo – historia prawdziwa i wymyślona

Trogir i wyspa Čiovo – historia prawdziwa i wymyślona

Zastanawiacie skąd skąd te dwie historie? Pierwsza to moja przygoda z Trogirem, druga to książka, całkiem przyjemna, o której za chwilę.

Trogir zdecydowanie jest jednym z najpiękniejszych miast w Chorwacji, w którym stykasz się z historią rządów Greków Rzymian, Węgrów i Republiki Weneckiej. Jest to zarazem miasto portowe, jak i miasto z bardzo dobrze zachowanymi zabytkami, wąskimi uliczkami z cudownym klimatem. Stare miasto położone na niewielkiej wysepce pomiędzy stałym lądem a wyspą Čiovo. Ja zatrzymałam się na wyspie Čiovo w Arbaniji, z 5 minutowym dojściem do w ogóle nie zatłoczonej plaży, skąd mogłam z powodzeniem pływać na sup lub pontonie. Czasem miałam wrażenie, że jestem sama na morzu. Wyspa jest cicha, klimatyczna z długą biegnąca wzdłuż wyspy linią brzegową, która składała się z wielu plaż.  To od ciebie zależy, którędy zejdziesz na kamienną plażę. Oczywiście wzdłuż plaż można było pozostawić swoje auto – całkiem bezpłatnie.  Wyspa ma powierzchnię 28,13 km² i linię brzegową wynoszącą 46,66 km. Już w średniowieczu na wyspie Čiovo pojawiło się kilka wsi i osad. A co ciekawe,  była ona prawdopodobnie miejscem wypędzeń i schronienia dla osób chorych na trąd. W XV w. liczba mieszkańców wyspy znacznie się powiększyła wraz z przybyciem tutaj ludności zmuszonej do ucieczki przed tureckimi najeźdźcami. Obecna nazwa pochodzi od łacińskiej nazwy wschodniego przylądka wyspy – Caput Jovis. Wyspa potrafi dać ukojenie dla duszy i ciała, z dala od zatłoczonego Trogiru, choć i on nie jest tak zatłoczony jak Split. Jest bardziej kameralny. Na wyspę Čiovo można wjechać dwoma mostami, starym i nowym. Starym kierowałam się na stare miasto i na targ trogirski, nowego używałam jadąc na zakupy np. do Lidla, Kauflandu, Konzum i ulubionego Plodine czy wybierając się w stronę Splitu, Omiś. Z wyspy rozpościera się piękny widok na Trogir i Split, za dnia można również obserwować lądujące w okolicy Splitu samoloty, a wieczór obfituje w światła tych miast. Coś cudownego.

UNESCO wpisało starówkę Trogiru na Listę Światowego Dziedzictwa. Uważam, że zwiedzanie Trogiru stanowi punkt obowiązkowy podczas wakacji w Dalmacji Środkowej.

Co warto wpisać na listę do zwiedzenia?  Otóż…….

Promenada w Trogirze, tzw. Riva.

Twierdza Kamerlengo i wieża św. Marka w Trogirze

Twierdza zbudowana została w XV wieku przez Wenecjan. Twierdza była częścią fortyfikacji miejskich i służyła obronie miasta przed Turkami.  Naprzeciw, na północno-zachodnim krańcu wyspy, znajduje się wieża św. Marka, która była kiedyś połączona z twierdzą, a obecnie pomiędzy nimi zbudowano boisko piłkarskie.

Plac Jana Pawła II, Loggia miejska została zbudowana z XIV wieku, wieża zegarowa z kopulastym dachem i Ratusz z XV wieku, Katedra św. Wawrzyńca, Bramy i mury miejskie miasta Trogir, kręte uliczki – urokliwe jak przystało na Chorwację i w sam raz na popołudniowy spacer. Uliczki w centrum Trogiru dają schronienie przed słońcem, a w okresie letnim jest to niezwykle pomocne, bo temperatury w tym roku sięgały 40 stopni. Po 17.00 otwierają się miejsca targowe z obrazami, na które biegłam w podskokach. Jest ich niewiele, ale miło było popatrzeć na efekty twórców.

Pałac Cippiko (Palača Ćipiko) – naprzeciw wejścia do katedry w Trogirze. Większość kompleksu zbudowano w XIII wieku, a swój obecny kształt uzyskał w 1457 roku. Stało się to za sprawą najbogatszej w tamtym okresie trogirskiej rodziny Ćipiko. Jednakże pałac można podziwiać tylko z zewnątrz, a szkoda. Na parterze pałacu wisi rzeźba koguta. Jest to trofeum wojenne pochodzące z tureckiego okrętu i tylko tyle (wewnątrz budynku) zdołałam  zobaczyć. 

Jeśli chodzi na natomiast o historię wymyśloną polecam Wam „Trogirskie wakacje” autorstwa Hanny Dikta. Od razu napisze, że kontynuacja opowieści jest w kolejnej jej książce ” Jeżeli jesteś”.

Akcja rozgrywa się głównie w Trogirze, do którego po raz drugi przyjeżdża Olga. Rok wcześniej spędziła tu wakacje z córką, a teraz wraca już sama, do tego samego pensjonatu, tego samego pokoju, z myślą straszną, która nie pasuje do słonecznych wakacji. Olga  w Trogirze postanawia zakończyć swoje życie. Ale sprawy komplikują się, kiedy poznaje Stanisława. Następnie ciąg zdarzeń i kolejne poznane osoby naprowadzają ją na zaskakujące informacje o jej córce, córce, która rok temu popełniła samobójstwo.  Z pomocą chłopaka i Stanisława Olga powoli odkrywa, co wydarzyło się rok wcześniej. W książce odnajdujemy całe mnóstwo przemyśleń, spostrzeżeń, wewnętrznych rozterek. A to wszystko w pięknej scenerii, w którą z powodzeniem i ochotą można się przenieść, wcześniej będąc tam i doświadczając tych cudownych widoków.

 

Aneta

 

 

 

 

 

 

 

Share and Enjoy !

0Shares
0 0 0

Write a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Social Share Buttons and Icons powered by Ultimatelysocial