Mój luty, to luty pełen aktywności, zarówno w dbaniu o swoje zdrowie, o kondycje fizyczną, a i również o stan ducha, o aktywność społeczną, kulturalną czy twórczą. Pomimo, że nie poczyniłam żadnych przyrzeczeń noworocznych, to każdy miesiąc z góry określam i definiuję tak, aby w pełni mnie satysfakcjonował. W styczniu skupiłam się przede wszystkim na feriach, a co za tym idzie aktywności fizycznej i relaksie w górach. Na nauce jazdy na nartach. Wieczory to były książki i seriale/filmy na netflix – Outlander, Nastoletnia Maria Stuart, Król wyjęty spod prawa czyli zgłębienie historii Angli i Szkocji. Polecam.
„Sekret zdrowia dla umysłu i ciała to nie opłakiwać przeszłości, nie martwić się o przyszłość lub oczekiwać problemów, ale żyć mądrze w chwili obecnej.” Budda
Luty to przede wszystkim zaostrzenie dbania o zdrowe odżywianie. W mojej diecie dominują warzywa, owoce. 2 miesiące temu przestałam jeść mięso. Oczywiście dochodziły mnie informacje o szkodliwości mięsa i produktów odzwierzęcych, o antybiotykach i innych świństwach jakie zjadamy z mięsem. Długo przekonywałam samą siebie, że mięso jest źródłem białka i koniecznie trzeba je spożywać. A że coraz mniej argumentów przemawiało za mięsem, 1 grudnia odstawiłam je. W zasadzie to pozostałam przy rybach i owocach morza. Teraz kupując produkty spożywcze zwracam uwagę na ich skład. Nie kupuję niezdrowych przekąsek, bo wiem, że w chwili słabości mogłabym po nie sięgnąć. Ale za to, pod ręką, mam te zdrowe. Gdy wychodzę z domu, wrzucam do torebki zdrową przekąskę na wypadek nagłego napadu głodu. Nie używam cukru, a zamiast niego niekiedy ksylitol a często syrop z agawy, syrop z daktyli czy miód. Piję 1,5 l wody dziennie, a do tego zioła, koktajle/soki własnej roboty, jedną czarną kawę z ekspresu dziennie. Jem 4 razy dziennie. Choć nie przepadam za zupami to zimą przygotowuję dla siebie i męża zupy kremy, na bazie samych warzyw. Są sycące, zdrowe i doskonałe na wypadek nagłego głodu. Codziennie jem ziarna, owsiankę, orzechy. Oglądając film chrupię…. warzywa, a w ostateczności zdrowe bez-cukrowe ciasteczka. Zapewniając organizmowi zbilansowana dietę nie mam ochoty na słodycze, gazowane napoje czy niezdrowe przekąski. Jem to, co lubię. A internet jest przepełniony fajnymi przepisami wegańskimi czy wegetariańskimi. Zakupiłam również kulinarne e-booki Fashionelki i pichcę. Całkiem fajne przepisy. Suplementy diety? Spirulina / chlorella.
„Każdy człowiek jest autorem swojego zdrowia lub choroby.” Budda
Luty to świetna okazja do nadrobienia zaległości filmowych, a jako, że uwielbiam oglądać filmy, co czynię zimą niemalże każdego wieczoru, to z pewnością zatopię się w seansach, czy w domu na netfix, czy też w kinie. Planuję pójść na „Marię, królową Szkotów„, czyli jest to moja dalsza część fascynacji tym tematem. Lutowe pójście do kina zapoczątkowałam filmem, którego nie mogłabym sobie odpuścić, z uwagi na sentyment do poprzednich części, czyli „Miszmasz czyli Kogel Mogel 3″. Powiem jednym zdaniem: z przyjemnością oglądnęłam ten film.
Luty to rozwinięcie bloga. Wspomnę tylko tyle, że nasz blog rozwinie się w stronę wpisów związanych z eko życiem na co dzień. Cykl takich wpisów zapoczątkuje wpis o pokazie mody, który odbył się 3 lutego w Tkalni w Zielonej Górze. O pokazie mody, napiszemy z Justyną już niedługo. Wspomnę tylko tyle, że Justyna brała w nim udział jako modelka i poradziła sobie doskonale. Pokaz mody zorganizowany był przez Platie (Sukienka) – to marka odzieży, która powstała w październiku 2016 w Charkowie (Ukraina). Od samego początku jej wiodącą ideą było nowe życie dla starych rzeczy. W pierwszym roku firma szyła ubrania z kawałków – były to sukienki, kurtki i nasza wyjątkowa oferta – Komin bublik-szalik. Dużym powodzeniem cieszyły się też nasze narzuty na łóżka. W drugim roku istnienia firma wzięła udział w konkursie Start Fashion i wygrała w dziale Upcykling. Rok temu Platie zawitała w Zielonej Górze.
Luty to zaostrzenie dbania o swoje ciało. Na początku zacznę od rehabilitacji, masaży i lamp, gdyż z uwagi na przeciążenie naruszyłam sobie bark od noszenia zakupów. Dlatego zachęcam Was do zakupienia sobie torby na kółkach na zakupy. Więc cały przyszły tydzień to tydzień rehabilitacyjny. Potem powrót do aktywności fizycznej, w tym do jogi.
Luty to wydarzenia sportowe. Jeśli interesujecie się sportem to zachęcam do uczestnictwa w Fed Cup, który odbędzie się w Zielonej Górze 6 lutego i będzie trwał do 9 lutego. Jako, że tenis ziemny jest nam bliski, między innymi dlatego, że trenują go moje dzieci, to już nie mogę doczekać się oglądania turnieju. Jeśli lubicie wydarzenia sportowe czy też targi związane ze sportem, to zachęcam do zajrzenia na mój artykuł na Fitanu, może wybierzecie jakiś dogodny dla siebie termin i wyruszycie na targi.
5 wydarzeń 2019 roku, w których fani mody sportowej muszą wziąć udział! – klik
Co daje nam uczestnictwo w targach sportowych? Po pierwsze, z pewnością spotkasz tam ciekawych ludzi i pasjonatów sportu, propagujących zdrowy styl życia. Po drugie, takie eventy są szansą na spróbowanie nowych aktywności sportowych, poznanie trendów obowiązujących w modzie sportowej czy zakupienia sprzętu, produktów i usług sportowych. To również świetna motywacja i okazja do tego, aby coś zacząć, zmienić czy polepszyć.
Co jeszcze? Mam taki cichy plan, aby nauczyć się grać w squash-a. Nie wiem, czy uda mi się podjąć naukę w lutym, ale z pewnością będzie to mój okres przygotowawczy do tego.
A jak zapowiada się Wasz luty?
bardzo aktywnie. No i dobrze.
W kwestii żywienia nie zrozum mnie źle nie neguję nikogo za to co je, sama spożywam mało mięsa, ale z innych powodów. Zapadło mi w pamięć zdanie o antybiotykach. Niestety warzywa i owoce też są szprycowane chemią, moim zdaniem jeżeli chodzi o ucieczkę od tego typu substancji nie mamy jej.
Chyba., że mamy warzywa i owoce z własnych zbiorów.
Masz świetne plany na ten krótki miesiąc ? będzie intensywnie, i na pewno będzie tu ciekawie ?
Z pewnością ciekawie 🙂
Trzymam kciuki za spełnienia wszystkich planów 🙂
dziękuję
Mam nadzieję, że u mnie luty będzie trochę spokojniejszy 🙂
trzymam kciuki za realizację planów! 🙂
Ja marzę o spokoju i stagnacji bo zbyt wiele się dzieje i niedługo przez to osiwieje.
Brzmisz na bardzo zdeterminowaną i świadomą celów 🙂 codo mojego lutego… Zobaczę, co życie przyniesie 🙂 jedyny mój plan to starać się jak najwięcej cieszyć z dobrych chwil.
To cudowny plan. Rzekłabym najważniejszy.