Wakacje z kryminałami

Wakacje z kryminałami

Te wakacje nie mogę zaliczyć pod kątem czytelniczym do lekkich i romantycznych. Raczej zgłębiałam literaturę nieco cięższą, choć w jednych przypadku słowo nieco jest nieadekwatnym  określeniem. Dlatego zacznę od książki, która (z trzech opisanych pozycji) wywarła na mnie największe wrażenie.

Ostatni dom na zapomnianej ulicy” autorstwa Catriony Wardo to opowieść o zniknięciu dziecka, o poszukiwaniu prawdy, o zemście,  śmierci, o chorobach psychicznych, o przykrym zrządzeniu losu. I o pewnym zwyczajnym domu na końcu zupełnie przeciętnej ulicy. Jak czytamy w opisie Wydawcy… Wszystkie te historie są prawdziwe, a jednocześnie w każdej z nich kryje się kłamstwo… Jedno jest pewne – pod ciemnym lasem na końcu zapomnianej ulicy czają się z dawna pogrzebane tajemnice.

Bardzo chciałabym Wam opisać fabułę, ale w tym przypadku obawiam się, że mogłabym odkryć rąbek tajemnicy, a być może zabrnąć za daleko a spoiler w tym przypadku jest niewskazany :). Mogę jedynie rzec, że, gdy początkowo domyśliłam się kilku rzeczy w fabule to w ostateczności zaskoczyło mnie zakończenie. To świetny thriller psychologiczny, który odkrywa nam zakamarki chorej ludzkiej psychiki.  Autorka pisząc tę książkę zagłębiała się w literaturę medyczną stąd widzimy, że to nie bajkopisarstwo. Autorka pokazuję jak chłonna jest nasza podświadomość i jak łatwo w nią wniknąć, wmówić sobie coś, zastąpić coś czymś innym lub całkiem to wyprzeć. Umysł jest bardzo elastyczny.  Całość książki jest utrzymana w mrocznym klimacie, a atmosfera wydaje się gęsta. Książkę czyta się z zapartym tchem, a im bliżej końca tym dech zapiera mocniej.  Gorąco polecam!
 
Kolejna pozycja książkowa to Wilkołak” Wojciecha Chmielarza. Kryminał całkiem przyjemnie się czytało, choć nie zrobił na mnie efektu WOW! Prywatny detektyw Dawid Wolski na pogrzebie swojego ojca, mecenasa Wolskiego, który doprowadził do uwolnienia mordercy  kobiety jego życia – Igi-  widzi ją z daleka. Szok i niedowierzanie mieszają się ze sobą i Wolski próbuje dojść do prawdy. Dziewczyna jest dziesięć lat starsza, zmieniona, ale to Iga. Najgorsze, że tylko on ją zobaczył i rozpoznał. Nikt mu nie wierzy, lecz on jest pewien tego, że Iga żyje. W rezultacie dopuszcza się profanacji zwłok „Igi” i odkrywa coś niepokojącego, co wrzuca go w pęd niebezpiecznej gry. Do swojego śledztwa wciąga jedynego przyjaznego mu człowieka – prokuratora Adama Górnika. Jest to kryminał napisany z perspektywy kilku osób. Jedną z tych osób jest siostra Hani (żony Górnika) – Kaśka, która zostaje uwikłana we wspólną historię. Powiem tak…. mam mieszane uczucia względem wielu poruszanych w książce wątków i chyba najbardziej zgadzam się z opinią zawartą na blogu: Lepiej być może – dlatego zachęcam Was do jej przeczytania: https://lepiejbycmoze.pl/wojciech-chmielarz-wilkolak-recenzja/
 
„Winni jesteśmy wszyscy” Bartosz Szczygielski  – o czym była ta książka? Zapytana – nie byłam w stanie szybko przybliżyć fabuły, co oznacza, że  nie wywarła na mnie piorunującego wrażenia. Nie jest to książka, która wkradnie się w pamięć i pozostanie z nami na długo – przynajmniej nie jest tak w moim przypadku. Co nie znaczy, że nie jest ciekawa, czy intrygująca.
Opis od Wydawcy: W piątkowe popołudnie, kiedy wszyscy myśleli już o weekendzie, Konrad Łazar zastanawiał się nad czymś innym. Próbował zrozumieć, jak doszło do tego, że była kochanka wykrwawia się na jego oczach i, co ważniejsze, dlaczego nie udało mu się tego przewidzieć. Przecież na co dzień płacono mu za to, by zbierał informacje, układał je w logiczne ciągi i przewidywał następstwa pewnych wydarzeń. Był w tym naprawdę dobry.  Ale tego nie mógł przewidzieć. Podobnie jak faktu, że odtąd nikt w jego otoczeniu nie będzie bezpieczny, a śmierć upomni się o bliskich.  Wkrótce Konrad wyruszy do miejsca, w którym wszystko się zaczęło, a które należałoby spalić do szczętu. 
Jest to historia  rozpisana na bolesne losy kilku bohaterów, które są ze sobą splątane. Śledzimy ich losy z różnych perspektyw czasowych. Konrad Łazar na co dzień zajmuje się rozwiązywaniem zagadek, śledzeniem tropów i zbieraniem dowodów. Obwinia się, że nie udało mu się uchronić jego kochanej kobiety. Zgodnie ze swoją naturą mężczyzna rozpoczyna prywatne śledztwo. Autor wprowadza czytelnika w wiele wątków, by później zwolnić i finalnie posklejać wszystko w jedną logiczną całości. Polecam na jesienne wieczory.
 
Aneta

Share and Enjoy !

0Shares
0 0 0

Reader Comments

  1. Dziękuję za polecenie pozycji „Ostatni dom na zapomnianej ulicy”, koniecznie muszę przeczytać :)! Ze swojej strony mogę polecić serię z Harrym Hole Jo Nesbo („Człowiek nietoperz” itd), książki Jean’a Christophera Grange’a („Lontano”, „Kongo requiem”, „Kraina umarłych”) i chyba wszystkie książki Sebastiana Fitzeka 😉 Ostatnio dorwałam tytuł „Pacjent”, rewelacja! „Prezent” i „Pasażer 23” też niezłe.

Write a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Social Share Buttons and Icons powered by Ultimatelysocial