Zdjęcie jest ciekawe, gdy ma „to coś”. Musi przede wszystkim przyciągać spojrzenia. Świetnie jeśli do tego jest prawidłowo wykonane, gorzej jak jest prawidłowo wykonane, a nie ma tego czegoś, co zatrzymuje wzrok.
Wybiegłam jak szalona, z aparatem wiszącym na prawnym ramieniu, w ręku trzymając torebkę. Ostatnio czas jest dla mnie bezlitosny, ucieka mi, a ja go gonię bezskutecznie. Pamiętam mokre jesienne ławki, spacery we mgle i komponowanie kolorowych liści. Pamiętam, gdy miałam więcej czasu na relaks, na pasje, na lenistwo. Teraz to nawet pasje muszę gonić, bo mam wrażenie, że ona wsiada do pociągu, a ja jestem zawsze na ten pociąg spóźniona. Stoję na peronie i macham jej ze skrzywioną miną. I choć jeszcze niedawno narzekałam na brak czasu, to teraz nawet nie mam czasu, aby sobie ponarzekać. I nagle stała się rzecz nieoczekiwana, nie spóźniłam się na pociąg. Wsiadłam do pociągu, na bardzo krótką przejażdżkę z moją pasją. I cieszę się, że choć tę chwilę mogłam jej poświęcić.
Wybiegłam, mając niewielką ilość czasu do warsztatów fotograficznych. Biegłam przez zielonogórski deptak, gdy nagle wyrosła przede mną starsza kobieta.
– Kupi pani kwiatki? – zapytała.
– Przepraszam, ale nie mam gotówki przy sobie – spojrzałam na zegarek….2 minuty do warsztatów.
– Tylko jedne kwiatki…. 2 zł – zagrodziła mi drogę.
– Kupiłabym, tyle, że nie mam gotówki przy sobie. Żadnych drobnych. Nic – rozłożyłam ręce. 1 minuta….. Nagle mina starszej kobiety ze smutnej i błagalnej przeistoczyła się w pełną nienawiści. Wystawiła nogę, a ja się o nią nie potknęłam, tylko przeskoczyłam ją.
– Kurwa – usłyszałam za plecami. Już miałam się cofnąć…. ale…spojrzałam na zegarek. 15.00. Pobiegłam na warsztaty.
Jedno jest pewne. Zawsze ktoś może stanąć na twojej drodze, stając się intruzem, „przeszkadzaczem” w realizacji twoich pasji. Grunt to olać to lub pokonać wroga. Dobiegłam spóźniona jedynie 2 minuty. W skroniach krew jakby poszerzyła swoją objętość, a tlenu było stosunkowo za mało. Zanim dotknęłam dzwonek uspokoiłam organizm, wzięłam 3 głębokie wdechy i weszłam w przestrzeń 4 a.
Wyluzuj! Znajdź swoją pasję, to warsztaty w ramach których odbywały się zajęcia o wdzięcznych nazwach: szklana mozaika, las w szkle, czy ogród skalny oraz zajęcia z decoupage, kosmetyków naturalnych i fotografii. Mi udało sie dotrzeć na warsztaty fotograficzne, ale widziałam cuda, jakie powstaly w ramach innych warsztatów. Na trzygodzinnych zajęciach fotograficznych z fotografem – p. Anna Zielińską zostały przedstawione podstawy fotografii. Do tego p. Ania podzieliła się wieloma cennymi poradami. Warsztaty odbywały się dzięki działaniom Fundacji Lyada – Fundacji Wspierania Twórczych Inicjatyw. W ramach projektów realizowanych przez Fundację odbyło się sporo inspirujących warsztatów, a za każdy z nich wpisowe wyniosło jedynie 10 zł. Niska cena dodatkowo zachęcała do udziału w zajęciach. Z pewnością wielu z Was słyszało o Rowerowej grze miejskiej oraz o twórczych zajęciach dla dzieci organizowanych w ramach Akademii Architektury czy Akademii wyobraźni. Warsztaty rozwijają wyobraźnię i pozwalają rozwinąć manualne zdolności dzieci i dorosłych, są wspaniałym sposobem na pogłębienie swoich pasji, na odpoczynek i oderwania się od codziennego zgiełku. Pozwalają też odkryć w sobie nowe pokłady możliwości twórczych. Są też po to, aby móc się zatrzymać w maratonie życia.
Uwielbiam zdjęcia ptaków. One mają w sobie tyle wolności ? brawo pierwsza klasa.
Cudowne, inspirujące fotografie.
Zyskałaś kolejną stałą czytelniczkę, obserwuje i życzę miłego weekendu. ♥
Pozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do siebie
http://recenzjella.blogspot.com
Dziękuję. „Lecę odwiedzić stronę”