Na to pytanie nie jest mi trudno odpowiedzieć. Odpowiedź jest banalnie prosta: bo warto zadbać o własne zdrowie i kondycje swojego organizmu, aby wystarczył nam na wiele lat. Sami nie jesteśmy w stanie – bez fachowej wiedzy – określić stanu naszego organizmu i wytyczyć właściwy kierunek jego działania.
Decyzja zapadła. Wybrałam się do Justyny Smarzewskiej, współautorki naszego bloga. Justyna, oprócz biegania, które jest jej pasją – z tej strony ją już poznaliście ( jeśli jeszcze nie czytaliście to zajrzyjcie na artykuł na łamach naszego bloga -> klik) jest przede wszystkim dietetykiem i trenerem personalnym. W tej bardzo szczupłej, wysokiej osóbce mieści się olbrzymi potencjał, wielka wiedza i chęć działania. Justyna, jako dietetyk, trener, ale też jako filozof dysponuje niewiarygodną mocą dodawania człowiekowi energii. Potrafi nakierunkować człowieka na właściwe myślenie, a przy tym dodać mu skrzydeł. No właśnie Justyna, nie myślałaś o tym, aby jeszcze studiować psychologię?
Umiejętność „działania w sferze psychicznej” – to jest bardzo ważny element u dietetyka, bo oprócz określenia kondycji fizycznej człowieka trzeba jeszcze popracować nad jego kondycją psychiczną. A to jest niezwykłe wyzwanie, wręcz podstawowe. Niekiedy trzebawbić do głowy klienta prawidłowe nawyki żywieniowe, niekiedy pokazać, że dalsze chudnięcie nie ma sensu, a często podtrzymać go na duchu i wesprzeć w sytuacji kryzysowej, gdy jego umysł buntuje się wobec zdrowych nawyków i jego silna wola bierze sobie długie wakacje. A na wakacjach wiemy jak jest, w końcu życie jest takie piękne…po co je ograniczać? No właśnie. Nasze błędne myślenie zaprowadzi nas w ogród pełen kolców, a nie pięknych kwiatów, gdyż zdrowe żywienie to żadne ograniczenie, a menu może być na tyle bogate, że każdy może wybrać z niego szereg rzeczy, które będą mu smakowały, a przy tym będzie syty, będzie miał większą energię i będzie dysponował odpowiednią masą ciała. Jak się nad tym głębiej zastanowić, to wcale nie jest trudne, bo dla chcącego nie ma nic trudnego.
Idąc do dietetyka niczym nie ryzykujemy, a robimy tylko przysługę naszemu organizmowi. Dietetyk ustala prawidłową masę ciała i ustala takie menu, aby wyeliminować złe nawyki żywieniowe i zastąpić je zdrowymi produktami, które pomogą utrzymać szczupłą sylwetkę.
Justyna przed pierwszym spotkaniem prosi o wyniki badań, dzienniczek żywieniowy i robi wywiad rodzinny. Podczas wizyty dzięki analizatorowi składu ciała określa stan naszego organizmu. Analizator składu ciała pozwala na profesjonalną i skuteczną kontrolę ciała. Dzięki informacjom zawartym w przeprowadzonej analizie, dietetyk wywnioskuje na jakim etapie jest nasze ciało, w ilu procentach składa się z mięśni, wody, tłuszczu itd. Taki analizator sprzyja działaniom służącym utrzymaniu zdrowej kondycji i dobrego samopoczucia jak najdłużej.
Ja moim testem profilaktycznym byłam miło zaskoczona. Poprzez wyniki analizy tłuszczu, w tym tłuszczu wokół narządów, analizy tkanki mięśniowej, wody dowiedziałam się, że wszystko jest w normie, czyli określone jako dobre. Na koniec miłym akcentem było określenie mojego wieku metabolicznego. Normalnie zdębiałam! 24 lata. Wow.
Określone też zostało moje dzienne spożycie kaloryczne i BMR. BMR pozwala określić zapotrzebowania kalorycznego człowieka, które jest potrzebne, aby utrzymywać podstawowe funkcje organizmu zachodzące w układzie nerwowym, wątrobie, nerkach, sercu i pozostałych narządach ciała.
W tym miejscu nasunęło mi się szereg pytań. Jednym z nich było pytanie dotyczące mojego ewentualnego spadku wagi, np. o 3 kg. Justyna powiedziała mi jedną ważną rzecz, że gdy mój szczupły organizm bardzo broni się przed spadkiem oznacza to to, że nie powinnam spadać na wadze, gdyż nie będzie to z pożytkiem dla mojego zdrowia, np. zacznę częściej łapać infekcje.
I jak już otrzymujemy precyzyjne wyniki tkanki tłuszczowej, masy mięśniowej, całkowitej ilości wody w organizmie, pozostaje je przeanalizować i dobrać odpowiedni jadłospis. Pamiętajmy, że dietetyk układa jadłospis dostosowując go do kondycji klienta, jego trybu życia, aktywności fizycznej, indywidualnych potrzeb i preferencji. Dzięki takiej wizycie wiemy co jeść, aby nasze działanie było efektywne, czy to w zakresie chudnięcia, czy utrzymania wagi, czy też konieczności przytycia.Organizm spala kalorie z różnym natężeniem, dlatego tak ważne jest, aby dobrze dopasować wszystkie proporcje. Dlatego też dietetyk przeprowadza z tobą wywiad odnośnie twojego trybu życia i chorób. Kaloryczność jadłospisu powinna być ściśle dostosowana do indywidualnej sytuacji, bo jest to gwarantem np. utraty kilogramów we właściwym tempie. Dietetyk poradzi również czy i ewentualnie z jakich dodatkowych zabiegów wspomagających warto byłoby skorzystać, jakich treningów się podjąć, aby wspomóc proces redukcji czy utrzymania wagi. A gdy jesteś sportowcem, bez dietetyka wręcz się nie obejdziesz, jeśli rzeczywiście chcesz nim pozostać. Bez względu na to, czy jesteś wyczynowcem czy amatorem, chcąc osiągać dobre wyniki i nie ulec kontuzji musisz zwrócić szczególną uwagę na właściwą dietę. Dlatego tak ważny jest dobór odpowiednich produktów, sposób ich przyrządzania, ale i też odpowiedni moment ich spożycia. Każdy bowiem sportowiec wymaga indywidualnego planu żywieniowego.
Masa ciała……. Wierzcie mi, że istnieje zależność pomiędzy masą ciała człowieka, a doskonałą kondycją fizyczną, między masą ciała, a dobrym samopoczuciem i między masą ciała, a szczęśliwą długowiecznością. Dobry dietetyk to ten, który zadba o ciebie pod względem fizycznym i psychicznym, dlatego polecam Wam takie konsultacje, a w szczególności z całego serca polecam Wam Justynę.
Aneta
Podaję do niej namiary:
Justyna Smarzewska, dietetyk, trener personalny,
Zielona Góra, adres e-mail:justyna.smarzewska@gmail.com
Na zakończenie kilka wskazówek od Justyny:
Po pierwsze i najważniejsze:
Jeżeli wzięliście swoje życie pod lupę uczciwości względem siebie i stwierdziliście, że pora na zmiany, to… zrobiliście właśnie jeden z najważniejszych życiowych kroków 🙂
Po drugie:
Chcecie zmian, ale nie wiecie jak się za nie zabrać? Nie martwcie się, nie Wy pierwsi. Najłatwiejszym sposobem jest wypisanie sobie (najlepiej w trzech punktach), w jakich obszarach chcę zmian i co one ze sobą niosą. Tak wiem, brzmi banalnie. Ale odpowiedz sobie na pytanie ile razy w swoim życiu mówiłaś „muszę schudnąć”, „zacznę biegać”, „zacznę od poniedziałku”, „to naprawdę ostatnie ciastko, od jutra biorę sprawy w swoje ręce
i przechodzę na dietę”.
Co kryje się pod słowami: muszę, zacznę, biorę sprawy w swoje ręce?
Niestety zazwyczaj nic 😛 .
Dlaczego?
Bo niczego tak naprawdę nie zaplanowałaś, rzuciłaś słowa na wiatr w nadziei, że ten wiatr sam przyniesie zmianę. A tymczasem wiatr, jak to wiatr poniósł te słowa do mitycznej krainy KIEDYŚ.
Biorąc świadomie sprawy zdrowia w swoje ręce możesz osiągnąć wiele.
Żeby się nie zniechęcić i nie odpaść już na trasie: wstanę z kanapy i pójdę na zakupy do warzywniaka, zacznij od małych kroków.
- Przemyśl w jaki sposób robić zakupy i sporządzać odpowiednią ilość posiłków, aby nie zajmowało Ci to całego dnia i żebyś nie stawiała reszty rodziny w stanie gotowości do wojny.
- Pamiętaj dieta, to nie zarządzanie kryzysowe, tylko nowa- lepsza jakość życia – Twoja i Twojej rodziny. Organizacja, podział obowiązków, odpowiednie planowanie to podstawa.
- Przestań użalać się nad sobą i jęczeć, że nie możesz jeść produktów smażonych na głębokim tłuszczu, gotowych dań, przekąsek typu paluszki, cukiereczki, orzeszki, pić każdego dnia lampki wina i oglądać pięciu ulubionych seriali w ciągu tygodnia. W zamian dostajesz: całą furę nowych smaków, zastrzyk energii, nowe możliwości, zdrowie, siłę i błysk w oku, którego będą zazdrościć Ci koleżanki.
- Uświadom sobie, że życie nie zabiera Ci wszystkiego co najlepsze, a przeciwnie dopiero teraz może Ci dać to co piękne i dobre.
Po trzecie:
Idąc za klasykiem, odpowiedz sobie na jedno naprawdę ważne pytanie.
Od kiedy chcę zastosować zmiany?
Zanim odpowiesz, pomyśl:
– A od kiedy chcę być zdrowsza, szczuplejsza, szczęśliwsza?
– Od poniedziałku, środy, po wakacjach, po tym ostatnim grillu u Anki, a może po nowym roku?
Ja uwielbiam mieć to co dobre teraz, natychmiast, już.
A jak jest u Ciebie?
Następny wpis będzie o tym jak wykonać kolejny krok ku lepszemu. Czyli kilka zasad, o których czytałaś już dziesiątki razy, ale zawsze coś Cię powstrzymywało przed ich wykonaniem.
Justyna
Bardzo fajny wpis. No cóż pora się wybrać na taką poradę.
Dziękuje 🙂