Najbardziej przewidywalną rzeczą w modzie jest to, że ona wraca. Spacerujesz w sklepie między wieszakami dotykając tkanin, oglądając kroje, a w myślach przelatują Ci dni, w których nosiłaś podobne ubrania, tańczyłaś na koncertach w podobnych spodniach, snułaś się na plaży w podobnej spódnicy, czy szłaś do szkoły w podobnej bluzce. Wszystko wydaje Ci się podobne, a jednak inne. Dzisiaj może nie skusisz się na mini spódniczkę, ale nie zaszkodzi jej przymierzyć. Dzisiaj być może już nie ubierzesz sukienki w kwiaty, bo kwiaty ci już obrzydły. Dzisiaj być może patrzysz inaczej na modę, choć kuszą się stylizacje, w których niegdyś zatapiałaś się w objęciach swojego chłopaka słuchając The Doors –ów.
Gdy przemierzałam galerię handlową w mojej głowie otworzyły się szufladki ze wspomnieniami. Sięgnęłam pamięcią do moich „spódnico-spodni” w kolorze żółtym i zielonym. Co było w nich fantastyczne? To, że były wygodne. Sięgnęłam pamięcią do filmów z Fredem Asterem, które uwielbiałam oglądać, a jego taneczne partnerki w plisowankach wyglądały bajecznie. Chwytając w sklepie plisowankę do ręki moje serce mówiło „weź ją” a rozum podpowiadał „czy na pewno będziesz ją nosić?”. Sięgnęłam pamięcią do trapezowych spódnic za kolano z lat 70 -tych – cudownie wyglądały do obcisłej bluzki i obcasów. Chwyciłam jedną ze spódnic trapezowych w paski i oniemiałam, bo miałam niemalże taką samą, z guzikami biegnącymi z przodu na całej długości. Od razu w mojej głowie pojawiły się urywki z filmów z lat 70 – tych, a uśmiech na twarzy nie schodził, co jest w moim przypadku rzadkością podczas zakupów.
I wróciłam pamięcią do tego, co wygodne, w czym niegdyś biegałam całe lato – szorty i klapki. W obecnych trendach szorty wrzucają się w oczy na wielu wybiegach, czy to w odsłonie obszernych bermudów, czy krótkich spodenek w stylu bieliźnianym lub bokserskim czy eleganckich spodni z wysokim stanem. Ja wybrałam te z wysokim stanem w towarzystwie paska i w mojej ukochanej zieleni. A żeby nie zaburzyć moją ideę wygody dokupiłam klapki będąc wierna ulubionej kolorystyce. Prosto, wygodnie i ze wspomnieniami. Taka jest właśnie moda, przewidywalnie nawiązująca do tego, co już było, a co dla nowego pokolenia jest nowością.
szorty i klampki – stradivarius
Oj, to prawda! Ja się w sumie cieszę, że moda wraca, bo bardziej mi się podobają takie rzeczy, a lubię je też przerabiać po swojemu 😀
Przepiękne zdjęcia. Tez cieszę się, że moda wraca., ja uwielbiam lata 70 i 80.
Muszę przyznać, że mimo iż chcę iść z biegiem trendów, nie potrafię kupić sobie czegoś, co nie jest mi znane. Zawsze wybieram coś, w czym dobrze się czuję.
Dlatego najlepiej nie podążać ślepo za modą i kupować to, w czym wyglądamy i czujemy się dobrze 🙂
Spodnie nie w moim stylu, ale kolor przepiękny
Ja lubię modę prostą i cieszę się, że powoli wraca. Zdjęcia przepiękne:)
Dziękuję. Też lubię prostotę.
Dlatego nie warto kupować rzeczy, które są sezonową atrakcją. Ich czas szybko minie, klasyka się obroni.
To prawda ale nigdy nie wiadomo kiedy.
Interesujące zestawienie zwłaszcza kolorystycznie 😉
Intrygujące zestawienie zwłaszcza kolorystycznie 😉
To prawda, moda powraca i z tego się cieszę, bo patrząc na dzisiejszego mężczyznę w rurkach to mną trzęsie 😀 Stylizacja bardzo fajna
tak… te rurki są dość mało męskie. .
Ależ pięknie wyszłaś na tych zdjęciach! 🙂
A co do mody – rzeczywiście to jest super, że co jakiś czas możemy wracać do rzeczy, które były hitami, a potem wylądowały na dnie szafy (szczególnie, gdy jest to szafa mamy albo babci) 😀
dziękuję. Szkoda, ze moja mama jest dużo niższa ode mnie. Ubrałabym chętnie kilka jej rzeczy z lat 70.
hej 🙂 Moda moda 😛 ale ważne zeby się dobrze czuć w tym co masz na sobie i żeby było wygodnie 🙂 Pozdrawiam, http://patrycjawitkowska.pl
Oczywiście, wygoda jest najważniejsza.
Przepiękna spódniczka 🙂 Bardzo ładnie podpasowałaś do nich buty na obcasie 😀
to są szorty 🙂
Fajnie wyglądasz. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com.
🙂 dzięki.
Ale pozytywny wpis i zdjęcia! Wprost bije od Ciebie blask i radość 🙂
I dlatego właśnie podbieram dziś ciuchy mojej mamy, bo są (niektóre) wciąż w modzie 😉
Miło tak sobie powspominać, od razu zakupy są przyjemniejsze :)))
Piękna stylizacja 🙂 Juz nie raz się przekonałam, że moda wraca. Moja mam tez to powtarza 🙂
Jej, jaki piękny odcień zieleni! Jestem zachwycona 🙂
A moda faktycznie lubi wracać, zobaczmy chociaż na dzwony… nosiłam z ponad 10 lat temu, potem rurki i znów szał!
Dokładnie tak.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Też mam tak, że lubię udawać się w sentymentalną podróż po ubraniach, które kiedyś nosiłam 🙂
Uwielbiam ten odcień zieleni! A co do mody to w pełni się z Tobą zgadzam! Wracała, wraca i będzie powracała na witryny sklepowe, po czym do naszych szaf 😉
Świetny wpis i taki prawdziwy. Przeglądałam ostatnio popularny sklep internetowy i przy połowie „nowości” odczuwałam to samo. Przecież ja takie ciuchy mam gdzieś upchane w szafie. Z tym, że ja na pewno je wyszukać i jeszcze nie raz ubiorę ?
Po prostu trzeba sobie zrobić solidny przegląd szafy 🙂
Spodenki – boskie!