Dzisiaj moja pierwsza recenzja. Trudno mi polecać lub zniechęcać innych do czytania…… sama czytam bardzo dużo, a jak na matkę na etacie to zdecydowanie stwierdzam, że zawyżam średnią krajową.
Na pierwszy ogień idzie książka, na którą trafiłam i kupiłam w dyskoncie z czerwonym robaczkiem za zawrotną kwotę 9,90 i nie jest to format kieszonkowy.
Już od okładki rzuca się w oczy hasło „Ten thriller trzyma w napięciu jak Dziewczyna z pociągu” mnie to akurat nie przekonało bo „Dziewczyna z pociągu” to dla mnie przereklamowana powieść, którą po kilkunastu stronach „rozgryzłam”, ale stało się nie zrezygnowałam z zakupu Mii mimo tego zaszufladkowania. I od razu się przyznam bardzo dobrze zrobiłam!
„Gdzie jest Mia?” to debiut pisarski Alexandry Burt. Od pierwszych stron zostajemy wciągnięci w pajęczynę intryg mocnego i niepokojącego thrillera, a każdą kolejną stronę pokonujemy ciekawsi o koniec historii. Sam główny motyw zaginionego dziecka powoduje szereg emocji. Bohaterka Estelle Paradise matka siedmiomiesięcznej Mii, to zmęczona, młoda kobieta, która nie do końca odnalazła się w nowej sytuacji życiowej. Baby blues, kolki, wrzaski, nieprzespane noce i mąż pracujący z dala od rodziny to dopiero początek problemów Estelle. Akcja rozkręca się w momencie, kiedy matka budzi się w szpitalu z raną postrzałową głowy, po amputacji ucha i amnezją. Po chwili dopiero dociera do niej najstraszniejsza prawda: Gdzie jest Mia?, Co się z nią stało?, Gdzie jest?, Czy żyje? Czy stała jej się krzywda?, Gdzie są wszystkie jej rzeczy? W klinice poddana zostaje terapii przez doktora Ari, który krok po kroku pomaga jej skojarzyć fakty i przebrnąć przez ten koszmar. Chaotyczne zeznania sprawiają, że główną podejrzaną staje się matka, z góry skazana przez społeczeństwo, policję i najbliższa osobę męża za winną. Pojawia się wiele faktów przez które czytelnik, jeśli tylko pomyślał, że zna rozwiązanie zagadki zostaje zbity z tropu i dalej szuka jaki może być finał powieści.
Jeżeli szukacie wciągającej, nieprzewidywalnej od pierwszych stron historii to strzałem w dziesiątkę jest zakup „Gdzie jest Mia?”
Przeczytam. Normalnie zasiałaś nutę ciekawości. Też zawyżam średnią krajową ?
Czytałam. Fajna też polecam