I jak tu nie zwariować?

I jak tu nie zwariować?

Pandemia pandemią, ale żyć trzeba. A życie trzeba dostosować do zaistniałej sytuacji. Jak odnaleźć dobre strony niefajnej rzeczywistości? Zapraszam na kilka przemyśleń.

Oszczędności. Pandemia wygenerowała oszczędności. I choć koszt prądu i gazu wzrósł oraz pakiet internetu trzeba było dokupić to jednak koszt paliwa, koszt zajęć dodatkowych dzieci, koszt wydatków na ubrania  zmalał. Do tego zostały jakieś tam zaskórniaki przeznaczone na koszt podróży na ferie i  w taki oto sposób powstały oszczędności. Nawet człowiek nie przypuszczał, że aż tyle pieniędzy przeznaczał na takie wydatki.  Suma summarum pandemia spowolniła nas i wygenerowała kasę do użytku późniejszego.

Spadek prania i prasowania. Pranie robimy rzadziej. Ubrań kupujemy mniej, a jeśli już, to w zakupach przyświeca nam ciuch sportowy. Cóż nam obecnie po pięknych, eleganckich ubraniach skoro wiszą w szafie i czekają na  lepsze dni, a w zasadzie te, w których zostaną spożytkowane.  Człowiek w większości jest na pracy zdalnej a dzieci mają dwa kroki do szkoły, czyli do swoich biurek i hm…. pierwszy raz chadzają do szkoły w pidżamie 🙂  Jeśli nadchodzi czas zmiany nocnego ubrania, jest to zamiana na ciuch domowy. Szału nie ma. Nie wiem czy spadek prania należy traktować na plus pandemiczny, ale na pewno spadek prasowania tak, bo prasowanie to moja zmora.

Skupienie się na sobie. Otóż to.  Okazuje się, że mamy więcej czasu dla siebie, karmiąc swojego ducha np. poprzez czytanie książek oraz swoje ciało, np. poprzez spacery na świeżym powietrzu czy ćwiczenia w domu z internetowymi instruktorami. Założę się, że wzrosły zakupy sprzętu sportowego i ubrań sportowych.

Rola psychologa wzrosła. A jakże. Bycie na kwarantannie, czy w izolacji domowej  może emocjonalnie wypłukać człowieka z dobrego myślenia i z nadziei na lepsze jutro. Gdy jesteśmy już po kwarantannie i ochoczo biegniemy do sklepu zza rogiem choćby po puszkę tuńczyka  świat wydaje się taki wielki. Z czasem jednak maleje a obostrzenia, które nadal splatają nas z innymi ludźmi są i nie przestają być. Sklep zza rogiem a nawet las nie wystarcza.  I tu warto znaleźć sobie jakieś dodatkowe zajęcie, coś co pozwoli nam przetrwać trudny czas. Ogród, nowe zwierzę, nowe zainteresowania…. coś co skoncentruje nasze myśli na czymś innym, a nie utkwi je w pandemii i jej ograniczeniach. Warto też sięgnąć po poradę, udać się do psychologa, bowiem nie zawsze jesteśmy w stanie sobie samemu poradzić.

Porządek w domu. Inwestycja w dom.  W tym przypadku to na dwoje babka wróżyła. U niektórych notoryczny bałagan jest wszechobecny, gdyż wszechobecność w wymiarze ciągłym zaznacza się u wszystkich członków rodziny.  Jednak niektórzy pod wpływem pozostania w domu i zwiększenia ilości wolnego czasu mają w domu porządek. Ba… a nawet zaczęli inwestować w dom, który staje się niczym sanktuarium myśli, rozrywki, sportu i odpoczynku.

Zasadniczo nie jestem zwolenniczką starej mądrości ludowej, która powiada, że co cię nie zabije to cię wzmocni. No na pewno nie w dobie koronawirusa. Choć niektórzy naukowcy twierdzą, że doświadczanie trudnych i wymagających sytuacji pozytywnie wpływa na późniejsze funkcjonowanie – wzmacnia zdolności adaptacyjne i odporność, co w konsekwencji sprzyja zdrowiu psychicznemu. I choć potwierdzono, że wysokie nasilenie trudności czy doświadczeń traumatycznych przekłada się na zwiększony poziom stresu, a co za tym idzie problemy z funkcjonowaniem, to jednak niektórzy naukowcy sądzą, że  nasilenie trudności wpływa pozytywnie na zdrowie psychiczne. Oby nie przekroczyć tego punktu krytycznego. Czyli mierzenie się z umiarkowaną ilością przeciwności wzmacnia odporność i sprzyja lepszemu radzeniu sobie z wyzwaniami w przyszłości. Wszystko zależy od tego w jakim stopniu stykamy się z pandemią i jaką doświadczamy, czy umiarkowanie, czy traumatycznie. Jeśli poszukamy i odnajdziemy  nasze codzienne małe przyjemności wyznając zasadę carpe diem i w pełni z tego skorzystamy – myślę, że stykanie się z codziennością pandemiczną może być lżejsze w odczuciu negatywnych emocji. Grunt to nie szukać „tego złego” a wyszukać sobie coś innego, coś dobrego.

Aneta

Share and Enjoy !

0Shares
0 0 0

Write a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Social Share Buttons and Icons powered by Ultimatelysocial