Samo się nie zrobi, czyli mój aktywny tydzień

Samo się nie zrobi, czyli mój aktywny tydzień

Zacząć ćwiczyć, czy nie? – oto jest pytanie. Jeśli  odpowiemy sobie na nie i stwierdzimy, że jednak zdecydujemy się na to, aby zacząć ćwiczyć, to po pierwsze, co trzeba zrobić to przeprowadzić trening umysłu. Chcę, mogę, potrafię i działam. Bo bez tego ani rusz! Trening mentalny czyli trening umysłu zwiększa motywację, pozwala kontrolować emocje i osiągać zamierzone cele oraz dzięki niemu potrafimy wyobrazić sobie swój sukces w każdej dziedzinie życia. Jeśli nie jesteśmy przekonani do aktywności fizycznej, a  aktywność przeradza się w katorżniczą pracę, na którą nie czekamy z utęsknieniem, a z obawą, że lada chwila nas dopadnie, to nie ma żadnego sensu, aby to robić. Trening ma nam dać satysfakcję, przyjemność i poczucie spełnienia. Z uśmiechem mamy na niego iść i jeszcze z większym uśmiechem z niego wychodzić. Oczywiście bywają dni, w których odczuwam spadek chęci działania, ale są one sporadyczne i jeszcze bardziej w takie dni mobilizuję się do działania. Wtedy, po solidnie przeprowadzonym treningu, jestem z siebie dumna.

Jak wygląda moja aktywność sportowa?

Co daje nam dbanie o sylwetkę?

O tam właśnie będzie w tym wpisie.

Regularne treningi w równym stopniu oddziałują na ciało i na psychikę. Już w starożytnej Grecji sport uważano za ważny element edukacji chłopców i pozytywnego kształtowania ich  charakterów. Wszak w zdrowym ciele, zdrowy duch. Zamiłowanie Greków do sportu wywodziło się głównie z uwielbienia siły i piękna męskiego ciała, co często ukazywało wielu artystów. Dzisiaj również do tego dążymy, dążąc do pięknej, wysportowanej sylwetki, bez cellulitu, nadmiernego tłuszczu i efektu „galarety”. A efektem „ubocznym” 😆 jest oczywiście zdrowy organizm.  

Mój cel to przede wszystkim zdrowy organizm i ładna sylwetka. Dlatego ćwiczę codziennie, wykonując różne rodzaje ćwiczeń, tak, aby każde partie ciała były wyćwiczone i żadna „nie czuła się poszkodowana”. Sport towarzyszy mi od 2 roku życia, kiedy to wsiadłam na rower i sama jechałam na dwóch kółkach, a za mną biegał zdenerwowany tata. Rodzice wybrali dla mnie szkołę sportową i trenowałam pływanie, otarłam się o pięciobój, międzyczasie był taniec towarzyski, współczesny, potem karate. A potem to już przez cały czas coś. Nie ustawałam w aktywności sportowej. Wyćwiczonym mięśniom brzucha dziękuje za szybkie porody i szybki powrót do formy po urodzeniu dzieci. Bez względu na to, na jakim etapie w życiu jesteście, warto ćwiczyć, aby czuć się dobrze, zdrowo i choćby zadbać o to, aby nie bolał nas kręgosłup przy wykonywaniu podstawowych czynności domowych, jak np. odkurzanie. Wysiłek trwający co najmniej przez 30 minut powoduje wzrost produkcji endorfin, czyli hormonów, które odpowiadają za dobre samopoczucie i nasz uśmiech na twarzy.  O tym też warto pamiętać. Ćwicząc mamy siłę i chęci na wiele innych rzeczy. Mniej narzekamy i nie gnuśniejemy…… hehe (fajne to słowo) 🙂 

Nie musisz katować się na siłowi, chodzić na zajęcia fitness, za którymi nie przepadasz….

wystarczy, abyś znalazł coś, co lubisz robić i robił to.

Moja aktywność

Choć mam dwójkę dzieci – do tego bardzo aktywnych w różnych dziedzinach –  to i tak ćwiczę codziennie (za wyjątkiem 3 dni w miesiącu). Tak zaczęłam to zdanie, bo często słyszę: „Nie mam czasu, dzieci…rozumiesz”. „Ale ja też je mam – odpowiadam”. „Ale ty jesteś inna – słyszę”. Co znaczy inna? Z innej planety? Dziwna? Jestem taka sama jak ty, jak twoja sąsiadka, jak Marysia spod jedynki.  

Powiem tak: na aktywności sportową, czyli dbanie o własne zdrowie i sylwetkę zawsze znajdę czas.

To jest mój czas, mam do niego prawo. Dzięki niemu czuję się szczęśliwa, a szczęśliwa matka, żona to i szczęśliwa rodzina.

Jak  wykorzystuję ten czas?

 ➡ Dwa razy w tygodniu

w tygodniu wybieram się na zajęcia grupowe, aby urozmaicić moje domowe treningi. Wybrałam:

Fun Fit II w Zielonej Górze

 zajęcia 55 minutowe modelujące sylwetkę (brzuch, uda, pośladki, nogi oraz górne części ciała)

Jeśli nie lubimy tłumu wokół siebie, to możemy wybrać treningi  indywidualne z trenerem lub ćwiczyć w domu np. wykorzystując płytę Chodakowskiej. Wariantów mamy wiele. Ja wypróbowałam różne i jak na razie obecny plan tygodniowy najbardziej mi pasuje. Ps. muszę go również pogodzić z innymi członkami mojej rodziny 😀 

 ➡ Jeden raz w tygodniu

z córką uczestniczę w zajęciach Zdrowy kręgosłup  (chodziłyśmy na jogę – klik, teraz zamieniłam ja na te zajęcia). Wybrałam:

Centrum Bliskości w Zielone Górze – klik.

„Zdrowy kręgosłup” to program ćwiczeń polecany dla każdego bez względu na wiek czy poziom aktywności fizycznej. Nie są to tylko zajęcia dla osób, którym doskwierają bóle kręgosłupa, ale również dla tych, którzy chcą wzmocnić te partie ciała. Jeśli masz przykurczone grupy mięśniowe, te zajęcia pomogą je rozciągnąć i rozluźnić. Ćwiczenia wzmacniają mięśnie pośladków, brzucha i pleców. Dla osób zdrowych, które prowadzą siedzący tryb życia te ćwiczenia są idealne, gdyż  wzmacniają szkielet mięśniowy, poprawiają sylwetkę oraz samopoczucie. Dla osób czynnie uprawiających sport, np. jak moja córka – tenis – ćwiczenia pomagają wzmocnić kręgosłup oraz dobrze rozciągnąć mięśnie, które w tenisie pracują.

Dzięki wskazówką Małgosi wiem, jak wykonywać poszczególne ćwiczenia (gdy jestem na innych zajęciach lub ćwiczę sama), aby sobie nie zaszkodzić, jeśli chodzi głównie o tą partie ciała.

 ➡ Trzy dni w tygodniu

ćwiczę sama, w domu, czy przed domem przez około 40 minut do 1 godziny. Są to ćwiczenia z piłką, z gumami, z obciążnikami, z dyskiem i na rowerze stacjonarnym.

I obowiązkowo po takich ćwiczeniach roluję całe ciało.

O wykorzystaniu rollera możecie przeczytać – tutaj.

 ➡ Jeden dzień w tygodniu

zostawiam na aktywność, na którą mam obecnie ochotę, chcę pobiegać idę biegać, chce popływać idę na basen – takim dniem jest niedziela. Choć uważam, że jeśli biegamy, to biegamy dwa – trzy razy w tygodniu, dlatego wybierając bieganie na świeżym powietrzu urozmaicam je innymi ćwiczeniami. Nie biegnę 8 km a potem cały tydzień nie biegam.

POWTARZALNOŚĆ…. POWTARZALNOŚĆ…. POWTARZALNOŚĆ …

to jest najistotniejsze w ćwiczeniach i choć uwielbiam zmiany, to wykonuję w tygodniu ćwiczenia w sposób powtarzalny. Jeśli wybiorę tabatę to ćwiczę ją 2 – 3 razy w tygodniu (tak robiłam 2 lata temu). Tabata to świetny trening, który poprawia wydolność anaerobową i aerobową . Do tego przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej. Teraz jednak wybrałam nieco inny zestaw ćwiczeń.

CODZIENNOŚĆ

Do tego, gdy tylko mam okazję zamieniam samochód na rower. Na zakupy, gdy nie jadę autem, a gdy wiem, że wybieram się do sklepu z którego wyjdę z wieloma produktami, zabieram wózek na kółkach. Nie dźwigam i nie obciążam dodatkowo kręgosłupa. I wcale nie wyglądam jak babcina z wózkiem. 😆 

Staram się jeść zdrowo, dostarczając organizmowi energię do codziennych obowiązków i do aktywności sportowej. Moja dieta jest zbilansowana, tzn.  sposób żywienia pokrywa zapotrzebowanie organizmu na wszystkie składniki odżywcze bez wykluczania poszczególnych rodzajów żywności. Lubię potrawy mięsne, z rybami, wegańskie. Jednego dnia jem mięsno, innego tofu, staram się bardzo urozmaicać przepisy. Nie jem chleba pszennego, razowego – żadnego z mąką. Sporadycznie sięgnę po grahamkę. Chleb robię sama, z ziaren. Piję wodę przeliczając 1 l na 25 kg. Piję zioła i własnej roboty koktajle. Podczas treningów piję często izotonik własnej roboty, np. woda, sól himalajska, cytryna, syrop z agawy. Owoce jem do 16.00 (dotyczy to też koktajli owocowo – warzywnych).

CIAŁO

Oprócz aktywności fizycznej i odpowiedniej diety dbam również o ciało, zapewniając mu odpowiednią pielęgnację poprzez złuszczenie (peelingi) i nawilżenie. Do tego używam kremów wspomagających „proces redukcji tkanki tłuszczowej” – podchodząc do nich z dużym dystansem 😆 . Ale o tym będzie kolejny wpis 🙂

W jaki sposób wy dbacie o swoją sprawność fizyczną?

Czy w ogóle o nią dbacie?

Aneta

 

Share and Enjoy !

0Shares
0 0 0

Reader Comments

  1. Podziwiam 🙂 Ja dwa razy w tygodniu chodzę na Zumbę, a codziennie dojeżdżam do pracy rowerem 🙂

  2. Podziwiam. Ja to jestem od zawsze kanapowym leniem. Myslenie o ćwiczeniach średnio mnie cieszy ale zdecydowanie czuje się fantastycznie po treningu. Dlatego się do niego zmuszam.

    1. Nie codziennie z entuzjazmem biegnę na trening, ale wybiegam z niego dumna. 🙂 A z dnia na dzień coraz bardziej go lubię. Gdy są dni, w które nie mam możliwości poćwiczyć zaczynam za tym tęsknić. Pozdrawiam cieplutko.

  3. Super z ciebie babka! Sport wiele zmienia w naszym życiu i układa nam w głowach. Nie zawsze jest ochota na aktywności, bo jesteśmy tylko ludźmi, ale jeśli już trening zrobiony, to człowiek jest dużo szczęśliwszy! 🙂 Sama ćwiczę 6 razy w tygodniu, lecz ja wybieram głównie treningi siłowe 😛

Skomentuj Asia/ Lemur Podróżnik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Social Share Buttons and Icons powered by Ultimatelysocial