Sprawne narzędzia to nic innego, jak nasze ręce. Czasem wystarczy inspiracja, pomysł, czy „gotowiec internetowy”, potem nieco zdolności, szczypta chęci i ozdoba gotowa. Proste? Pewno, że proste. Dzisiaj we dwie zabierzemy Was w świat naszych ozdób świątecznych….i zachęcamy Was przede wszystkim do tego, aby robić je samodzielnie.

: Okres świąteczny to czas kiedy chcemy wyglądać wyjątkowo i już dużo wcześniej szukamy pomysłów na świąteczne kreacje, planujemy fryzjera i kosmetyczkę tak, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Ja, tak samo jak przykładam się do wyglądu planuję też wygląd mojego domu.
Inspiracji do świątecznych ozdób najczęściej szukam w internecie, ale zawsze staram się zrobić coś po swojemu – tak, żeby nie był to skopiowany pomysł kogoś innego.
W tym roku chcę się z Wami podzielić pomysłem na wieniec bożonarodzeniowy i na ozdobę w stylu skandynawskim …..w moim przypadku do zawieszenia na lampę.
Do zrobienia wieńca potrzebujemy:
* talerz okrągły papierowy
* papier techniczny w dwóch odcieniach zielonego
* kulki styropianowe białe
* ozdoby świąteczne z filcu
* kawałek białej kartki technicznej
* papier kolorowy żółty i pomarańczowy
* wykałaczkę
* dratwę
* kokardę
* nożyczki
* klej na gorąco
Z talerza wycinamy środek, z zielonych papierów wycinamy paski o szerokości 3 cm i długości 15 cm i naprzemiennie przyklejamy wokół talerza. Obcinamy końcówki doklejonych pasków i wieniec ozdabiamy wg własnego pomysłu. Na środku przyklejamy „świeczkę” zrobiona z harmonijki z białego papieru w której przez środek przekładałam wykałaczkę, tak aby nie opadała i doklejamy płomień żółto – pomarańczowy. W górnej części robimy małą dziurkę, przewlekamy dratwę i wieniec gotowy do zawieszenia.
Zawieszka na lampę to tak naprawdę pomysł na wykorzystanie niepotrzebnych ozdób i tasiemek.
Na spacerze z sąsiadką trafiłyśmy na wycinkę brzóz białych i „wyszarpałyśmy” dwie pasujące nam grubością gałęzie. W domu obwinęłam je dratwą tak, aby się nie rozjeżdżały i przystąpiłam do ozdabiania. W pierwszej kolejności owinęłam dziesięć ażurowych lampek ledowych zasilanych 3 bateriami paluszkami. W miejsce wiązania dratwą przykryłam kokardami i powiesiłam trzy drewniane ozdoby i jednego ptaszka z materiału kupionego na przedszkolnym kiermaszu. Puste miejsca wypełniłam wstążeczkami, które miałam z poprzedniego roku po rozpakowanych prezentach i zachowałam z myślą o wykorzystaniu głównie do przedszkolnych prac córki.

Nie wierzysz w św. Mikołaja? – zapytałam kiedyś córkę. Odparła, że ma wątpliwości. Na co ja, długo nie zastanawiając się opracowałam strategię. Wysłałam męża na dach wiaty, który widać z pokoju córki. Na dachu była spora warstwa śniegu, który co dopiero napadał. Zwabiłam ją do salonu i dałam jakieś zadanie. W międzyczasie czmychnęłam do jej pokoju otworzyłam okno, położyłam prezent przy oknie i wyszłam z pokoju. Mąż na śniegu zrobił ślady i ………
Uwierzyła. Wpadła do pokoju, a jeszcze szybciej wypadła z niego z krzykiem: – Mikołaj, Mikołaj…dał mi prezent. Otworzył okno i zostawił ślady na śniegu …. – ekscytacji nie było końca.
No to teraz zrobimy ozdoby świąteczne, zapewne Gwiazdor się ucieszy – stwierdziłam z uśmiechem. I zrobiłyśmy.
Gąbka lub zwinięte gazety, obwinięte materiałem, ozdoby i klej zgrzewny – niby proste, a efekt świetny. (ozdoba zrobiona na warsztatach plastycznych pod okiem Olgi Lemińskiej w Domu Harcerza)
Do tego zachęcam do zabawy w decoupage. Takie ozdoby pięknie wyglądają na choince.
Przyozdabianie i personalizowanie bombek również ma swoje zalety. Ale naszą małą perełką na torcie jest oto poniższa choinka zrobiona z kawałka dywany typu shaggy, a dzięki klejowy zgrzewnemu można do niej przyczepić wiele ozdób ( ozdoba zrobiona na warsztatach plastycznych pod okiem Olgi Lemińskiej w Domu Harcerza).
Gosia i Aneta