Podobno nie wystarczy sprawić sobie dobry krem, ale trzeba go umieć odpowiednio aplikować. Ja często w pośpiechu porannym po prostu rozsmarowywałam krem na twarz, w pełnym tego słowa znaczeniu. Czasem ile sił w dłoniach Bozia mi dała. Aby szybciej, aby szybciej. I to był mój błąd. Czasem nadal zdarza mi się go popełnić, ale już w nieco mniej dramatycznym wydaniu. Niestety, poranne minuty tak szybko uciekają, że czasem nie sposób przejść etapu odpowiedniej pielęgnacji skóry, tj. wklepywania i masażu. No właśnie, w tym wpisie zachęcam Was jednak to rytuału wklepywania – delikatnie za pomocą opuszków palców i masażu, bo daje on bardzo dobre efekty. We wpisie zachęcę Was również do wypróbowania kosmetyków, które ostatnio bardzo polubiłam. Ale o nich za chwilę.
Efektywną metodą nakładania kremu jest jego wklepywanie i nakładanie kremu na poszczególne partie twarzy odmiennymi ruchami. Zapewni nam to lepsze wnikanie substancji zawartych w kremie. A o to przecież nam chodzi dobierając krem z odpowiednimi substancjami.
Błędem jest mocne wcieranie kosmetyku, które może powodować pojawienie się zmarszczek. A nie chodzi nam o to, aby pogorszyć stan naszej skóry, ale o to, aby go polepszyć. Metod aplikacji jest kilka, ale łączy je jedna rzecz: wykonywane gesty muszą być delikatnie, skupione na masażu. Zanim zaczniesz wklepywać krem, rozprowadź go opuszkami palców. W ten sposób lepiej rozprowadzi się on po całej twarzy. Krem do twarzy wyciskamy na np. palec serdeczny obu dłoni, lekko rozcieramy kciukiem oraz palcem wskazującym. Ja zaczynam od policzków przemieszczając się od skrzydełek nosa, w kierunku skroni, a następnie w pobliżu uszu i wzdłuż żuchwy i z powrotem ku górze. Pozostaje nam jeszcze okolica ust i broda, na którą nanosimy krem, wklepując go opuszkami, od miejsca nad ustami, dalej w kierunku kącików i brody. Potem czoło: kierujemy się od miejsca między brwiami i przemieszczamy się ku skroniom. Wykonujemy ruch zygzakowaty bądź rysujemy kółeczka.
Jeśli chodzi o krem pod oczy to niewielką jego ilość wyciskamy na opuszek palca serdecznego. Nanosimy go punktami w miejscu, w którym wyczuwamy kość, a następnie rozprowadzamy naniesione kropeczki, wykonując ruch wklepujący wszystkimi palcami od zewnętrznego do wewnętrznego kącika. Nie wolno trzeć skóry pod oczami. W przypadku okolic łuku brwiowego krem aplikujemy w odwrotnym kierunku, czyli od wewnętrznego do zewnętrznego kącika.
Oczywiście jedną z najważniejszych rzeczy jest nakładanie kremu na umytą twarz bo to sprawi, że krem wniknie w pory i lepiej zadziała. Dlatego zacznę od mojego ulubionego kosmetyku do demakijażu firmy Dermedic – płyn micelarny, który bardzo skutecznie zmywa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia oraz nie podrażnia skóry, zwłaszcza tej wrażliwej wokół oczu. Do tego świetnie nawilża.
„Dermedic Hydrain3 Hialuro – płyn micelarny H2O. Zmywa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia, pozostawiając uczucie świeżości i czystości. Jest hypoalergiczny – nie podrażnia oczu. Nie wysusza skóry utrzymując nawilżenie warstwy rogowej skóry. Nie zatyka porów i nie pozostawia filmu na skórze. Rekomendowany również dla osób nietolerujących tradycyjnych sposobów demakijażu. Przebadany okulistycznie”.
Oprócz tego moim stałym kosmetykiem do demakijażu oczu jest mleczko Garnier do demakijażu – Mleczko do demakijażu do skóry normalnej i mieszanej (z ekstraktem z winogron), które zamiennie stosuję z płynem micelarnym Dermedic, dlatego również o nim wspomnę. Mleczko głęboko oczyszcza naskórek, eliminuje zanieczyszczenia, a także nadmiar sebum. Nie podrażnia skóry. Wygładza naskórek, nawilża go i uelastycznia.
„Wyciąg z winogron odświeża skórę, oczyszcza z pozostałości po makijażu, toksyn, brudu, kurzu i nadmiaru sebum. Zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe (palmitynowy, oleinowy, linolowy), które nawilżają, wzmacniają i chronią skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Ponadto ekstrakt jest bogaty w witaminy A, E, K oraz D. Lekka, kremowa konsystencja jest przyjemna na cery, nie powoduje podrażnień ani zaczerwień. Buzia nabiera ładnego, jednolitego kolorytu i zyskuje promienny wygląd. Codziennie stosowanie mleczka do demakijażu Garnier Skin Naturals Essentials skutecznie nawodni i zabezpieczy przed wysuszaniem normalną oraz mieszaną cerę”.
Oba te produkty nie podrażniają, ani nie powodują łzawienia i szczypania oczów, z którym to problemem często się borykam.
Ostatnio w aptece wpadł mi w ręce krem Dermedic Regenist 40+, ujędrniający krem redukujący zmarszczki.
Można kupić go oczywiście w wersji na dzień i na noc. Polecany jest do pielęgnacji skóry z widocznymi objawami starzenia, czyli zmarszczkami mimicznymi i statycznymi. Jestem z niego zadowolona, jak z każdego produktu Dermedic. Polska marka Dermedic, która należy do firmy farmaceutycznej Biogened, specjalizuje się w produkcji i sprzedaży tzw. kosmetyków aptecznych. Produkty Dermedic można więc stosować nie tylko do poprawy wyglądu skóry, ale również w leczeniu wielu chorób skóry. Głównym składnikiem kremów i innych kosmetyków Dermedic jest woda oczyszczana w wyniku procesu odwróconej osmozy, czyli oczyszczona z wszelkich substancji potencjalnie drażniących lub alergicznych. Oprócz niej w składzie kosmetyków znajdują się enzymy owocowe AHA, kwas hialuronowy, urea oraz witaminy.
Mogę z czystym sumieniem polecić produkty tej marki. Często do nich wracam, choć z jednym produktem nigdy się nie rozstaję. A jest to kremowy żel do twarzy, DERMEDIC Hydrain3Kremowy żel do mycia, o którym pisałam tutaj – klik.
Aneta