Minęło prawie pięć miesięcy odkąd tkwimy w pandemii COVID-19. I choć można powiedzieć, że „osoba o dojrzałej psychice szuka pozytywów w każdej sytuacji, ponieważ żadne doświadczenie nie jest całkowicie negatywne”, to mimo wszystko w pandemii zdecydowanie jest więcej czarnych odcieni niż jasnych. Sama świadomość śmierci tylu ludzi czyni ten okres smutnym i przygnębiającym. A jednak, czy musimy poddawać się temu smutkowi i pesymistycznie patrzeć w przyszłość?
Pandemia to czas trudny z psychologicznego punktu widzenia. Zamknięcie w domu czy brak przestrzeni, ograniczone spotkania z rodziną, przyjaciółmi to coś zupełnie nowego, z czym trudno nam było się pogodzić. Tym bardziej, gdy ograniczenia zostały zniesione tłumnie ruszyliśmy na podbój „przestrzeni”, w dużej mierze nie bacząc na konsekwencje. Tłumaczyliśmy sobie: to nam się należy, w końcu utracenie możliwości normalnego funkcjonowania na tyle miesięcy musimy sobie w jakiś sposób nagrodzić. Oczywiście takie myślenie jest infantylne, zwłaszcza, że jak pokazuje rzeczywistość możemy spodziewać się powrotu do ograniczeń ze względu na gwałtowny wzrost zachorowań.
W okresie pandemii trudno było o optymizm, gdy zbudowany świat zaczął nam się sypać, traciliśmy pracę, możliwości, pieniądze. Pojawiła się frustracja i rozgoryczenie. Co akurat nie dziwi nikogo. Stąd gdy pojawiła się swoboda i wolność zapomnieliśmy o złych rzeczach, które mogą stanąć nam na drodze. Człowiek nie lubi ograniczeń. I gdy patrzę na tłumy nad morzem i w górach, ludzi w sklepach bez maseczek to myślę, że jesteśmy ogromnymi optymistami. 🙂 I wcale nie jestem złośliwa.
Łatwiej jest być optymistą, kiedy jest się dzieckiem. Nie analizujesz, nie roztrząsasz,nie widzisz tylu opcji i zagrożeń jak widzi to dorosły człowiek. Czy większość z nas stała się dziećmi? Oczywiście warto być optymistą i w pełni korzystać z tego dobrodziejstwa. Podobno optymista cieszy się lepszym zdrowiem i żyje dłużej. Jak wiadomo, stres zabija wyzwalając hormony powodujące osłabienie wielu organów w naszym organizmie, a co jest istotne optymiści mają niższy poziom hormonów stresu. W okresie pandemii ciężko jest zachować optymizm, zwłaszcza, że wiele rzeczy nas ogranicza. Same zakazy wywołują w nas bardzo negatywne reakcje. W czasie pandemii warto zachować sporo optymizmu, ale tego mądrego, tego, który faktycznie czyni nas rozsądnymi. I sobie i Wam tego życzę.
Pamiętaj, że wszystko można zacząć od nowa. Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów. Lucy Maud Montgomery, ania z Zielonego Wzgórza
Aneta