Macie nieraz ochotę na coś, czego nie możecie sprecyzować? Ja właśnie tak dzisiaj miałam. Otwierałam lodówkę, chodziłam z kąta w kąt, aż wpadłam na taki pomysł. Ugotowałam brokuły, pokroiłam ser pleśniowy, uprażyłam słonecznik, zapiekłam gruszkę. Połączyłam wszystko razem i wyszło pysznie. Dlatego postanowiłam podzielić się z wami przepisem. Co potrzebujemy?
brokuły
słonecznik
ser pleśniowy z niebieska pleśnią
sól, pieprz
2 gruszki
makaron
olej lniany
można posypać rukolą
Słonecznik uprażyć. Brokuły ugotować. Gruszki obrać, pokroić w księżyce i zapiec do miękkości. Ugotować makaron (w moim przypadku były to bezglutenowe świderki). Ser pleśniowy pokroić w kostkę. Połączyć wszystkie składniki, przyprawić i dodać olej lniany. Na wierzch można posypać rukolą lub dodać szczypiorek.
Aneta
Nie przepadam za brokułami, ale po zobaczeniu tego przepisu, zaryzykuję. 🙂
Akurat mam w domu wszystkie potrzebne składniki, więc chyba zrobię dzisiaj na obiad. Dziękuję za przepis 🙂
Danie wygląda apetycznie, chętnie bym spróbowała
na zdjęciach wygląda smakowicie, jednak wiem, że nie podbiło by moich kubków smakowych.
Wszystkie składniki uwielbiam, więc chętnie wykorzystam ten przepis, zwłaszcza że nie mam dziś pomysł una obiad, a wszystko to mam w lodówce ?
Ja muszę uważać na sery pleśniowe, które ponoć mogą wywołać migrenę:/
Podobno tak. Niektóre produkty żywnościowe mogą prowokować ataki migreny. Jak np. ser żółty i pleśniowy, orzeszki ziemne, czekolada, wędzone wędliny i ryby, marynaty, pomidory, kawa i czerwone wytrawne wino.
Ostatnio dania makaronowe u mnie królują 🙂 Nie do końca przekonuje mnie ta gruszka, ale kto wie, może by mi zasmakowało.
Ciekawie przełamuje smak.
Może to zabrzmi dziwnie ale nigdy nie miałam okazji skosztowac sera pleśniowego 🙂 Z brokułem to mnie przekonuje.
Nie każdy lubi ser pleśniowy…teoretycznie pleśń odrzuca. To jest jednak specyficzny smak.
Przez Ciebie mam zagwozdkę. Czy wykorzystać ostatnią gruszkę na koktajl czy na to danie 😛 Poza serem pleśniowym mam akurat w domu wszystkie składniki.
Ja sobie ten przepis pożyczę i wymienię w nim rodzaj sera 🙂 Bo pleśniowego „nie zniese” 🙂
Jasne, zawsze można modyfikować przepisy pod swoje upodobania.