Jestem zwolenniczką tezy: jesteś tym co jesz, a zatem po pierwsze i najważniejsze trzeba odpowiednio o siebie zadbać pod względem żywieniowym, bo nawet najlepsze kosmetyki nic nie zdziałają jeśli wrzucamy notorycznie w siebie tzw. „śmieci”. Skóra potrzebuje możliwości regeneracji, dlatego też oprócz dobrych kosmetyków należy zadbać o to, aby dostarczyć organizmowi odpowiednich witamin oraz zadbać o jego dobre nawodnienie. Białka i dobre tłuszcze wpływają na odpowiednią kondycję skóry. Są to głównie kwasy omega 3 pochodzące z ryb morskich, zielonych roślin liściastych, orzechów oraz oleju lnianego, który często używam do sałatek. Istotne są witaminy, m.in. C i E, które mają działanie antyoksydacyjne (np. odpowiednie ilości witaminy C wspomagają produkcję kolagenu) oraz składniki mineralne: selen, cynk i miedź. I bezwzględnie nie możemy zapomnieć o odpowiednim jej nawadnianiu. Bo to właśnie woda wpływa na kondycję naszej skóry. Gdy macie np. problem z trądzikiem i tłustą cerą to powinniście unikać nabiału oraz przede wszystkim dużej ilości cukru i kwasów trans, czyli słodyczy, słodkich bułek, słodzonych napojów, ale za to powinniście pić dużo wody i jeść zdrowy tłuszcz. Najlepiej unikać wszystkiego, co jest przetworzone.
Gdy już odpowiednio o siebie zadbamy pod względem żywieniowym wtedy nasze starania kosmetyczne będą skuteczne. Bo nawet najlepszy krem nie zastąpi zdrowego posiłku, ale zdrowe jedzenie, odpowiednie nawilżanie może zastąpić każdy kosmetyk. Bo kosmetyki to uzupełnienie naszej pielęgnacji.
A takim uzupełnieniem jest dla mnie wiecznie stojący na mojej półce krem brzozowo – rokitnikowy z betuliną marki Sylveco oraz krem ze śluzu ślimaka. O nich już wcześniej pisałam – klik, choć pokażę Wam jeszcze jeden krem ze śluzu ślimaka, który doskonale nawilża i chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Polecany jest na blizny, rozstępy i zmarszczki.
I moim odkryciem na suchą skórę, zakupionym w Polanicy Zdrój okazała się maska siarczkowa do pielęgnacji ciała wraz z żelem pod prysznic tej samej firmy w komplecie. Co ciekawe najpierw stosujemy maskę smarując nią całe ciało, a następnie myjemy się pod prysznicem żelem. I taki zabieg robimy raz w tygodniu. Świetna sprawa.
Działanie maski związane jest z aktywnymi biologicznie składnikami naturalnych wód siarczkowych. Zawierają one bogactwo cennych składników: jony siarczkowe, wodorosiarczkowe, siarkę koloidalną, jodki, bromki, sole wapnia, magnezu, potasu i inne cenne mikroelementy. Działanie maski przyczynia się do zwiększenia spoistości i elastyczności skóry oraz poprawia jej mikrokrążenie przyspieszając regenerację skóry. Wygładza (zmniejsza złuszczanie, rogowacenie przymieszkowe i pękanie naskórka), nawilża, zmniejsza widoczność rozstępów i zapobiega tworzeniu się nowych, redukuje cellulit, poprawia koloryt skóry oraz opóźnia procesy starzenia.
Ostatnio również dobrze sprawdza się u mnie krem na noc i serum z Oriflame, po które sięgnęłam kolejny raz. Po nałożeniu serum nakładam następnie kremy do twarzy o których pisałam powyżej. Jestem zwolenniczką wklepywania w siebie wielu kremów.
Jesienne kosmetyki
Dodatkowo trafionym zakupem okazała się nowość – kremowy żel pod prysznic i krem do ciała z kasztanowca również firmy Oriflame. Oba o przyjemnym zapachu. Żel zawiera ochronny, nawilżający kompleks witamin B5 oraz E, a także antyoksydacyjny ekstrakt z kasztanów, pomagający zwalczać wolne rodniki. Krem jest idealny na jesień i zimę z kompleksem multiwitaminowym. Chroni, zmiękcza i nawilża skórę. Również zawiera ekstrakt z kasztanowca, który chroni przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Oba całkiem dobre produkty.
Pozdrawiam i do następnego…
Aneta
Sporo tego, ale sposoby ciekawe. Ja dbam o swoją stosując maseczki (co jakiś czas), przez odpowiednie nawodnienie i dietę(nie przesadzam z fast foodami)
blog youtube
🙂
Prawda. Jesteś tym co jesz.
JA nigdy nie mam cierpliwości, by się kremować, balsamować i w ogóle… 😀
Odkąd mam efekty to mam cierpliwość. Jak to się mówi lepiej zapobiegać niż…..;)
Bardzo fajne kosmetyki. Ten krem ze ślimaka zaintrygował mnie.
Kurcze widzę dużo kosmetyków wartych testów
Ciekawe nowości z Oriflame:)
Fajny zestaw kosmetyków, zaciekawił mnie ten krem ze ślimaka
Krem ze śluzem ślimaka od dawna jest na mojej liscie zakupowej
O masce siarczkowej słyszałam same dobre rzeczy, natomiast kremu ze śluzu ślimaka jakoś bym nie użyła, choćby cuda robił. Błee… 🙂
Święta zbliżają się wielkimi krokami, czas myśleć powoli. 🙂
W ogóle zauwazylam ,że od kiedy zmienilam antykoncepcje to stalo sie cos niesamowitego i skora zamiast na tym cierpiec nagle stala sie o wiele jasniejsza i gladsza. No po prostu magia.