Jednym z najpopularniejszych „ułatwiaczy” w kuchni są kostki rosołowe. Naładowane glutaminianem sodu, konserwantami i innymi sztucznymi dodatkami są bardzo popularne i często używane.Najwygodniej sięgnąć po taką kostkę, kiedy akurat w przepisie potrzeba szklanki bulionu, niż gotować kilka litrów rosołu.Stąd pojawił się pomysł na samodzielne „wyprodukowanie” domowych kostek rosołowych, zdrowych, aromatycznych idealnie pysznych 🙂 Wystarczy raz na dwa miesiące poświęcić chwilę przygotować porcję i wykorzystywać do ulepszania i podkreślania smaku sosów, zup i np. risotto czy paelli.
Przepis na wegetariańskie domowe kostki rosołowe
– 2 marchewki,
– 1 pietruszka korzeń,
– 1 seler , można użyć kilka łodyg selera naciowego,
– por,
– cebula,
– natka pietruszki
– 2 ząbki czosnku,
– 2 łyżki oleju rzepakowego – do wersji nie wegetariańskiej można użyć tłuszczu zwierzęcego,
– kilka gałązek lubczyku, który idealnie odzwierciedla smak charakterystyczny smak glutaminianu sodu,
– 2 liście laurowe,
– kilka ziaren ziela angielskiego,
– pieprz czarny w ziarnie
– sól himalajska
– 1 łyżka kurkumy
W garnku na oleju podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę lub piórka w zasadzie bez znaczenia bo i tak całość będziemy blendować:) dodajemy czosnek i por. Dokładamy starte na grubych oczkach warzywa, zalewamy dwoma kubkami wody i przyprawiamy pokruszonym liściem laurowym, zielem angielskim i ziarnami pieprzu. Gotujemy około 10 minut do momentu, aż zmiękną warzywa. Po wyłączeniu dodajemy soli, posiekaną natkę i lubczyk. Mieszamy i czekamy, aż wystygnie.
Po ostygnięciu przekładamy w naczynia zgodnie z naszym zapotrzebowaniem. Możemy przeznaczyć do tego pojemniki na kostki lodu zamrozić i przez dwa miesiące wykorzystać, albo schować do lodówki w słoiczku i zużyć w tydzień.

Super jest ten przepis!
Jutro przygotuję i wtedy podzielę się opinią jak smakują 🙂
Super
robilam juz takie kostki, super sprawa
wow rewelacja fantastyczny przepis
Bardzo fajny pomysl!!! Mozna robic rozne kombinacje
Bardzo mnie cieszy fakt, że co raz więcej osób nie używa chemicznych kostek rosołowych, tylko decyduje się je robić 🙂
Będę musiał spróbować i ocenić. 🙂