Tofu jest niskokaloryczne, wysokobiałkowe, jest bogate w wapń i fosfor, a także fitohormony, które między innymi zmniejszają ryzyko rozwoju nowotworów. Jedzmy je ale nie codziennie, bo oprócz wielu zalet ma ono również wady, np. w zbyt dużych dawkach tofu – podobnie jak inne produkty sojowe – może mieć niekorzystny wpływ na funkcjonowanie tarczycy. W internecie również przeczytamy, że zawarte w produktach sojowych fitoestrogeny w dużej ilości mogą zwiększać ryzyko osłabienia pamięci a u osób starszych nawet ryzyko demencji. Także jedzmy soję, ale nie w nadmiarze. A że jestem istotą hołdującą „złotemu środkowi” to jadam wszystko i nic w nadmiarze. Jadam mięso w niewielkich ilościach, jadam ryby, jadam soję, jadam wszystko to, co mi smakuje kierując się głównie zapotrzebowaniem organizmu. Nie używam jedynie białego cukru i w zasadzie dlatego nie mam na niego ochoty. Dzisiaj przygotowałam dla was wersję bezmięsną obiadu, gdzie role główna ogrywa ser, tofu i czosnek.
- w kostki tofu (ja wybrałam te z bazylią)
- 3 ząbki czosnku plus czosnek niedźwiedzi
- 2 jajka
- cebula
- sól, pieprz, 18 ziół ojca Mateusza
- bułka tarta / sezam
- olej do smażenia
Smacznego Aneta
Wszystko wygląda pysznie. Muszę zrobić.
Wygląda przepysznie! <3
Ostatnio po raz pierwszy spróbowałam tofu w indyjskiej restauracji i nie przypadło mi do gustu, ale doniesienia co do szkodliwości mięsa docierają do mnie ze wszystkich stron, więc rozważam podejście drugie do tofu 🙂
Zachęcam. Można je przyrządzić w taki sposób, aby nie było mdłe i smakowało.
Dobrze, ze trafiłam na ten wpis bo akurat wczoraj kupiłam tofu i nie wiem za bardzo co do niego dodać.
Super. Cieszę się
ale smakowicie to wszystko wygląda 🙂
dziękuję.
nigdy nie jadłam tofu 🙂 jestem ciekawa jak smakuje 🙂 te kotleciki wyglądają smakowicie 🙂
pozdrawiam
Idealna alternatywa dla osób, które nie spożywają mięsa, super! 🙂