Druga żona

„Druga żona” Sheryl Browne to bardzo dobry, wciągający thriller psychologiczny. Szybko przez niego przebrnęłam, wciągnięta w wir nieustannych intryg. Choć muszę przypisać thrillerowi jedną znaczącą wadę, od samego początku wiedziałam jak potoczą się losy bohaterów, a zatem nic w zasadzie mnie nie zaskoczyło. Bardzo przewidywalna fabuła sprawiła, że na ostatniej stronie pomyślałam sobie, że gdybym z początku przeskoczyła na sam koniec nie spotkałabym się z zaskoczeniem, bowiem już na początku dokładnie wiedziałam co, gdzie i kiedy. Pomimo tej oczywistości, całkiem przyjemnie spędziłam ten czas zagłębiając się w fabułę i myśli bohaterów.

Fabuła w skrócie: Rebecca i Nicole były kiedyś najlepszymi przyjaciółkami. Nadal utrzymywały relacje, ale głównie listownie. Nagle jedna z nich popełnia samobójstwo, a druga nie może w to uwierzyć, gdyż taki krok zupełnie nie pasuje do osoby, którą znała, twórczej, pełnej optymizmu i pogody ducha Nicole. Trzeba jeszcze dodać, że Nicole była kobietą po przejściach, rozwódką oraz ofiarą przemocy, tym bardziej związek z Richardem wydawał się dla niej czymś cudownym, nierealnym. Jednak już w dniu ślubu pojawiają się pierwsze kłopoty, głównie za sprawą córki Richarda, jego oczka w głowie. Życie, które zapowiadało się tak idealnie, niestety nie jest takim. Jak bardzo pozory mogą mylić? Co skłoniło Nicole do opuszczenia tego świata?

Becky wybiera się na pogrzeb przyjaciółki i zbliża się do jej męża. Początkowo relacja ma na celu wesprzeć pogrążonego w smutku Richarda, ale przeistacza się ona w związek kochanków. Wszystko wydaje się jednak zbyt idealne, jak sam Richard. Czy naprawdę istnieją idealni mężczyźni? Kobietę zaczynają dręczyć wyrzuty sumienia oraz wątpliwości. Pojawia się coraz więcej pytań. Książka napisana jest z perspektywy dwóch czasów, czasów w których żyła jeszcze Nicole i jej relacji małżeńskich oraz relacji z córką Richarda – Olivią oraz z poziomu teraźniejszości, pokazana z perspektywy trzech osób: głownie Rebecci oraz sporadycznie Richarda i Olivii.